Ciekawie poprowadzona fabuła, która skupia się głównie na ofierze. Plus, że w sumie chłopak nie przeżył. Nie, żebym się cieszyła, ale jest to jednak coś rzadko spotykanego w tego typu filmach, aby ofiara, szczególnie, że jest tu postacią główną, nie skopała zabójcom tyłków.
Trochę spłcony wątek morderców. W sumie nie wiadomo, o co im chodziło, o czym gadali i dlaczego to robili. No i dużo kretyńskich, bezsensownych zachowań ofiary i jej bliskich, ale to jest chyba norma w takich filmach.